wtorek, 2 listopada 2010

Witam po weekendzie


chociaż dla mnie jeszcze trwa, do pracy idę jutro. Spędziłam miły weekend z rodzinka u teściowej;) Pogoda dopisała. Ale i tak Oliwka znów się przeziębiła:( Fotka nie w temacie chociaż jedna fotkę podczas nocnej askapady po cmentarzu mam;)

Zaczynamy planować 4 urodziny Oliwki które odbędą się 14.11

ja chcę się przeprowadzić do Warszawy:((( pomysł powrócił wiem że niektóre z Was albo większość pomyśli ,,ta Iwona to juz sama nie wie czego chce" no i pewnie dużo w tym prawdy. Nasza wyprowadzka spowodowana jest kiepska sytuacją z praca. Ja to mogę mieć lipę bo to moja pierwsza praca, nie mam dobrego cv ale mój ma już kilka lat pracuje ale tez nie jest w lepszej sytuacji. jasne, można napisać ,,szukaj innej pracy" ale pomyślcie jaka tutaj jest sytuacja z praca skoro moja koleżanka ze studiów, dziewczyna z Lublina, ma gdzie mieszkać bo rodzice mają własny dom, ale po roku stażu w urzędzie marszałkowskim pracy nie dostała, szukała zew 3 mce i właśnie przeprowadziła się do Warszawy. I wcale do rewelacyjnej pracy. Praca ,,na słuchawkach", u. zlecenie za kiepska kasę. Ale mówi że cieszy się że podjęła jakieś wyzwanie bo tutaj w domu dłużej nie wytrzyma. A mając jakąkolwiek prac zawsze łatwiej szukać innej niż stad dojeżdżać 160 km na rozmowę kwalif. ten przykład tylko bardziej mnie dołuje i pozbawia złudzeń.O ironio mamy w Warszawie więcej znajomych niż tutaj. Ktoś zarzuca że w Warszawie drożej ale kolejny przykład. My tutaj płacimy 1000zł plus rachunki za wynajem 2 pokoi, nasi znajomi w Warszawie 1200 za 2 pokoje na Ochocie. I jak słyszę ich opowiadania jak to się cieszą że sie stąd wynieśli to na prawdę trudno trwać w wierze że może jednak Nam się tutaj uda, lepiej ułoży.

Trzymajcie się

PS. na zdjęciu Lanvin dla H&M

Brak komentarzy: