poniedziałek, 21 czerwca 2010

Po okropnym weekendzie u rodzinki:(


Byłam u rodziców, przed powrotem się pokłóciłam. Było okropnie, nikt tam się nie liczy z moim zdaniem, po komentarzach rodziców czuję się nikim a po tekstach mojego brata jeszcze gorzej. Byłam tam rok temu ostatnio a to zaledwie 60 km. Mój brat stwierdził że to mi powinno by.c wstyd że tak rzadko tam się pojawiam, ale kurwa po co mam się tam pojawić skoro po każdym pobycie czuję się jak śmieć i płaczę, dochodzę do siebie przez tydzień:((( na szczęście T. mnie wspiera, zawsze. Obcięłam włosy i zagłosowałam w wyborach bo tylko dla tych wyborów tam jechałam.

Zakupy piątkowe się nie udały, schodziłam całą galerię i kupiłam zaledwie białą bokserkę Tally Weijl. A na pobliskim bazarku czarną spódniczkę bombkę którą jestem zachwycona:))) Innym razem dodam zdjęcie. Kiedy zaszłam w ciąże ważyłam 56 kg, teraz ważę 66, to ponad 10kg w ciągu 4 lat więc wyobraźcie sobie czy można nie narzekać na wagę, no ale to w głównej mierze ja do tego doprowadziułam:/ nie wiem jak to zrzucić, nie mam silnej woli.

Oglądam mecze namiętnie, kocham piłkę nożna, w pracy sprawdzamy wyniki bo siedzę w towarzystwie fanów piłki nożnej.
To tyle dobrych wiadomości u nas.

Brak komentarzy: