Mam bzika na punkcie butów w kolorze nude. Oto dzisiejsze wiosenne zakupy. Baleriny i szpilki (na przyzwoitej wysokości obcasie). Piękna niedziela. Oliwka zaliczyła wyjście na plac zabaw i na rower.
ja już się przekonałam,że nie w wysokości butów tkwi ich wygoda,czasem są tak dobzre wyprofilowane,ze nawet wysokie,są mega wygodne;)ja za to nie umiem chodzic w całkiem płaskich...chyba,ze to japonki:)
8 komentarzy:
Śliczne buciki.
Miłego dnia!:)
a wygodne te szpilki?bo nie wyglądają...
moja Tereska wspaniale zasypia wieczorem po harcach na podwórku:)
ja już się przekonałam,że nie w wysokości butów tkwi ich wygoda,czasem są tak dobzre wyprofilowane,ze nawet wysokie,są mega wygodne;)ja za to nie umiem chodzic w całkiem płaskich...chyba,ze to japonki:)
obie pary bardzo mi się podobają. Śliczne są. Ja mam jedną parę nudę już 3 rok je noszę- uwielbiam:)
U nas hulajnoga na zmiane z rowerami :D
fajne buciki:) takie na obcasiku i mi by się przydały...tak na święta;)
Też uwielbiam buty w kolorze nude :) balerinki są świetne, gdzie je kupiłaś?
Śliczne balerinki!
http://perfection-and-harmony.blogspot.com/2012/03/dzien-wagarowicza.html
zapraszam
Prześlij komentarz