poniedziałek, 12 lipca 2010

Upalnie i książkowo



Niedzielę spędziliśmy na działce smażąc się na słońcu. Jeszcze dziś mam czerwoną skórę. Wiem, że to niezdrowe żeby długo się opalać, szczególnie bez filtrów ale po prostu chciałam złapać więcej opalenizny bo nie wiem czy będę miała jeszcze okazję w te wakacje. Teraz będę stosować krótkie sesje słoneczne i z filtrem:) Na szczęście Oliwkę zawsze smaruję filtrem 30 więc wróciła blada:)

Ostatnio podsunięto mi pomysł ściagania książek w pdf z neta więc zamierzam nadrobić zaległości a mimo że czytanie z kompa to nie to samo, nadal uwielbiam czytać. W pt i sb w nocy przeczytałam Cobena ,,Nie mów nikomu", teraz czytam E.G. ,, Coś pożyczonego", w kolejce czeka Cien wiatru Zafona i jeśli jeszcze mi się nie znudzi to nadal będę ściągać. Zamówiłam jeszcze ,,Sześć sekund" R. Mofiny ale to już na allegro więc będę mieć książkę w ręku.

A niedzielę zakończyliśmy meczem finałowym Mundialu, cieszę się ze zwycięstwa Hiszpanii ale sędzia znów dał ciała z tymi kartkami.

Upały coraz gorsze a wieczorem idziemy na plac, kupiłam Oliwce rower więc teraz musi trochę jeździć żeby formę złapac:)

Dzień mi się dziś zaczął tak że zamknęłam Oliwkę i T. w domu i musiałam się o 14.30 z pracy zrywać żeby ich otworzyć bo się drzwi zacięły i mimo, że mieli klucze, nie mogli ich otworzyć;/


Miłego tygodnia!!!!!!!!!!

Brak komentarzy: